czwartek, 10 marca 2011

Mrs Serolka

Po dwóch latach przerwy od wylewania swoich myśli na internetowe kartki powróciłam do mojego starego nawyku. Niestety często tracę zapał :(- We wszystkim. Od diet, postanowień nauki na gitarze, ćwiczeń na siłowni i po blogi skończywszy. Motywacja zawsze się kiedyś kończy. Mam nadzieje, że teraz tak szybko nie skończę.
Nie wiem w sumie jaką mam pasję. Maluję, uwielbiam muzykę i bardzo bym chciała umieć śpiewać, ale nie umiem :P, Kiedyś tańczyłam modern jazz, ale złamałam nogę dzień przed mistrzostwami Polski.
Kocham modę.
Ubrania to coś co mnie fascynuje, uwielbiam dotykać materiałów i kupować. W tym blogu bd pisała ogólnie o życiu moim i innych, o moim przemyśleniach i fascynacjach.
Moim marzeniem jest bycie projektantką mody, stylistką lub redaktorką działu mody w jakimś piśmie. Tzn szyć nie umiem, ale mam zamiar się nauczyć i wydaje mi się, że bym była w tym dobra. Tak samo jak w gotowaniu:)  Tylko, że w lodówce mam tylko chrzan, smalec, ogórka, sok warzywny i mleko. Cukinie też mam i makaron. Z tego raczej nic nie wyczaruję, zwłaszcza czegoś zdrowego. Kocham jeść i ogólnie jestem fanką zdrowego odżywiania, ale cóż, nie za bardzo to praktykuję. Miałam parę doświadczeń z dietami. Pierwszym doświadczeniem było kupno książki Michela Montignaca (na tym się skończyło), później pojechałam na wakacje na obóz taneczny i schudłam 7 kg w dwa tygodnie. To było piękne :)) Utrzymałam to, póki się systematycznie ruszałam. Rok później pojechałam do Grecji. Jakoś tak wyszło, że moim głównym posiłkiem przez 12 dni był rozcieńczony sok pomarańczowy. Schudłam 4,5 kg, ale efekt jojo był podwójny. To było okropne i nikomu nie polecam. Teraz postanowiłam pokochać siebie i żyć ze sobą w zgodzie- ćwicząc i jedząc zdrowo z lekkimi odstępstwami :)) Diety powodują to, iż człowiek nie skupia się na dobrym samopoczuciu, tylko na tym jaki jest głodny i na tym, że nie może jeść. To samoistnie powoduje złe samopoczucie i rzucanie się na jedzenie. Np. Mówię sobie -od dziś przechodzę na dietę, a wieczorem już nie mogę wytrzymać w moim postanowieniu i zjadam czekoladę. Magiczne słowa- przechodzę na dietę- powodują stres i tycie. Dlatego skupmy się na sobie jako ludziach. Skupmy się na tym, by być szczęśliwymi i spełnionymi osobami z poczuciem własnej wartości.
 Moje uzależnienia: "Zaklinacz Dusz", "Mad Men", Żelki, Johnny'ego Depp'a,  ELLE, Facebook, Red Hot Chilli Peppers, Zakupy i jedzenie. Od pieniędzy też jestem uzależniona, jak chyba każdy z nas. Patrząc obiektywnie na życie bez pieniędzy nawet nie wyjedziesz z osiedla, nie kupisz sobie wody do picia, ani nie pójdziesz do kina. Tak więc dopisuję pieniądze do mojej listy uzależnień.

5 komentarzy:

  1. 'Tylko, że w lodówce mam tylko chrzan, smalec, ogórka, sok warzywny i mleko' KC <3

    też jestem uzależniona od pieniędzy, stworze chyba klub kasy na fejsie xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł:P I bd władcą wszystkich pieniędzy na świecie:P

    OdpowiedzUsuń
  3. jej serola, wierze w ciebie!

    don't stop believing in the power of blogging!!!!!!!! XD

    OdpowiedzUsuń
  4. no niestety, niektorzy żra ile chca, a niektorzy tyja nawet od oddychania

    mon:3

    OdpowiedzUsuń