piątek, 18 marca 2011

Mrs. Serolka

No cóż! Nie spodziewałam się absolutnie niczego z mojego absolutnego tygodnia. Byłam w Galerii, co było absolutnie spodziewane, lecz, jak pewnie się domyślacie- Pan X miał bardzo ważne sprawy i nie mógł dołączyć do naszego zacnego towarzystwa. Zatem poszłyśmy z Barbarą B. same. Czas upłynął bardzo miło, ale oczywiście kolekcji H&M, na której mi bardzo zależało, nie było :((. Była tylko pewna niekompetentna pani ekspedientka, która wiedziała chyba mniej ode mnie na temat sklepu, w którym pracuje (Pozdrowienia dla Pani). Później zrezygnowałam ze zdrowego odżywiania i poszłam do KFC na kurczaczka ;P. Nie spodziewałam się tego wogóle, ale w dupie. Później zakochałam się w cudownych butach VEGABOND, lecz narazie mój portfel musi troszkę przytyć. Były śliczne, teraz aż roi się od koturn i platform, a to co mi się strasznie podoba, to kolory beżowe i że są prawie płaskie, ale dodają czasem 10 cm. Noga wygląda w nich cudownie. Wcześniej jeszcze mini wycieczka do River Island. Zawsze kiedy tam jestem to nie mogę oddychać ze zdziwienia -Ludzie tam NA SERIO kupują!!! Chciałam się poczuć jak księżniczka, więc włożyłam śliczny ogromny naszyjnik z 3 sznurami pereł, sztuczną, jasno-różową różą i broszką, a potem przymierzałam torebki XD. Kiedyś sobie jakąś kupię, ale nie wiem, czy jasną bo dzięki mnie po miesiącu będzie trzeba wzywać sanepid by nie była zagrożeniem dla ludzi i środowiska. W poniedziałek po lekcjach poszłam na angielski. Lekcje prowadził Gary, najpiękniejszy Brytyjczyk, jakiego widziałam. (w sumie widziałam 3, ale jest naprawdę przystojny) Jest totalnym przeciwieństwem mojego kolegi, który pewnie śni się w koszmarach każdemu z Was i pewnie się zastanawialiście co to za REKIN. -Bo on wygląda jak rekin, ale wracając do tematu- Nie zauważyłam, że Gary ma takie mięśnie i tatuaż . Sexy. We wtorek nic się nie działo, w środę też, a w czwartek napisałam sobie usprawiedliwienie z basenu i sobie poszłam. Wydało się niestety. :P Był Telefon do mamy od Florian, mojej głupiej, małej wychowawczyni i wielka tragedia. Później się okazało, że nagle wszystkie dziewczyny mają trefne usprawiedliwienia, ale co tam . Pozdrowienia dla Moniczki, Karolinki, Oli, Dominiki i Basi. Lecę na jakiś koncert do 19 :*

6 komentarzy:

  1. jaki koncert, jaki koncert?

    też cb pozdrawiam ;*

    i pamiętaj! obraziłaś Dalajlamę, ale my też mamy chrzan : /

    OdpowiedzUsuń
  2. Pffff, ja z koncertu:P Na początek śmierdziało metalami, ale później mogłam pooglądać pogo i było suppppper

    OdpowiedzUsuń
  3. po 1. nie vegabond, tylko vagabond XD
    po 2. oj serolka serolka, znowu coś pokręciłaś, tym razem szkoły XD
    po 3. kooocham cie pierdziochu : *

    OdpowiedzUsuń